XVIII Niedziela Zwykła, Boże skarby

31 lipca 2016 r. XVIII Niedziela Zwykła

Boże skarby


Ewangelia Łk 12, 13-21

Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem. Lecz On mu odpowiedział: Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami? Powiedział też do nich: Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie jest zależne od jego mienia. I opowiedział im przypowieść: Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.


Rozważanie

Nie dawno czytałam bardzo wartościową książkę Andrzeja Kernera pt. ”Bóg urodził się na Wschodzie”. Autor jest głównym redaktorem opolskiego Gościa Niedzielnego i człowiekiem, który stara się żyć duchowością Karola de Foucauld. Pisze w niej o arcybiskupie Angelo Roncalli , który był przez 9 lat delegatem apostolskim dla Turcji i Grecji. Czasy te nie były łatwe. Wtedy właśnie arcybiskup napisał takie piękne słowa w swoim dzienniczku duszy :” Nie uczynię nigdy, ani pośrednio , ani bezpośrednio, żadnego kroku, by spowodować jakąkolwiek zmianę w mej obecnej sytuacji, troszczyć się będę tylko o dzień dzisiejszy, pozwalając by inni mówili , działali, wyprzedzali mnie, jeśli chcą. Sam o moją przyszłość zabiegać nie będę.” Często powtarzał, że gościnność i radość, to jego powołanie. Kiedy ktoś wspomniał jemu o biedaku, zawsze starał się pomagać.
 Taka ciekawa recepta na życie , by nie starać się o przyszłość, ale gromadzić sobie skarby w niebie. Takie niewidzialne gesty dobroci , bezinteresowności, zapomnienia o sobie… Nasz obecny Papież Franciszek od początku ukochał duchowość Karola, prostoty życia dla Boga i drugiego człowieka, takiego gromadzenia sobie skarbów u Boga, niewidzialnych często dla mediów i krzyczącego świata.
Ewangelia dzisiejsza jest dla mnie zaproszeniem do prostoty i dyskrecji życia dla nieba, które ma inne oczy. Widzi bowiem to , co jest widoczne dla serca. Niebo ma oczy serca i widzi to, co głośny świat nigdy nie zauważy, te ciche, nagromadzone skarby u Boga.
Wierzę w sens Błogosławieństwa ubogich w duchu. To ludzie niezauważalni, prości, skromni, tacy jak Andrzej, moja współsiostra Pawła, czy brat Karol, jego kuzynka, staruszka z afrykańskiego targu i dziecko. Niby nie zauważalni, ale Boże skarby można widzieć w ich oczach.

 

Modlitwa

Panie Jezu proszę Cię o serce, które  dostrzega , to co niewidzialne dla oczu… Amen.
 

Rozważa s. Dolores, Zgromadzenie Misyjne Sióstr Służebnic Ducha Świętego, Racibórz