XVII Niedziela Zwykła, Życiowe wybory

30 lipca 2017 r. XVII Niedziela Zwykła

Życiowe wybory


Ewangelia Mt 13, 44-52

Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli Mu: Tak jest. A On rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare.

 

Rozważanie

Szlachetne pochodzenie, pieniądze, piękna kobieta u boku, wykształcenie – to wszystko miał Karol de Foucauld. Można żyć,  mając wszelkie dobra ziemskie, a jednak nie wiedząc, że nie ma się tak naprawdę nic. Brat Karol w pewnym momencie swojego życia odkrył, że on również tak naprawdę nie ma nic – stało się to w chwili, gdy zaczął doświadczać Obecności Boga.
Doświadczenie Boga jest jak odnalezienie tego skarbu, tej drogocennej perły, o których słyszymy w dzisiejszych przypowieściach. Odkrycie tego skarbu niejako zmusza nas do radykalności – w porównaniu z nim wszystko inne staje się całkowicie bezwartościowe. Gdy ktoś prawdziwie doświadczy Boga, tak jak brat Karol, po prostu wie, że nic innego nie ma już sensu. Wtedy ma się pragnienie wszystkiego pozbyć, ze wszystkiego ogołocić, by żyć już tylko dla Niego. Brat Karol to zrozumiał i wprowadził w swoje życie, zamieniając francuskie przyjemności na saharyjskie wyrzeczenia.
Doświadczenie Boga niejako zmusza też do radykalności. Albo oddamy się Mu całkowicie, oddamy Mu każdą sferę naszego życia – pracę, szkołę, relacje rodzinne, nasz czas wolny – po to, aby to On mógł się tym wszystkim zająć i o to wszystko zatroszczyć, albo przepadniemy, staniemy się bezużyteczni, jak zła ryba z dzisiejszej Ewangelii.

 

Modlitwa

Bracie Karolu, prosimy cię abyś pomagał nam dobrze wybierać. Prowadź nas na drogach naszego życia, abyśmy mieli odwagę wybrać „saharyjskie piaski” kosztem polskich przyjemności, jeśli odkryjemy, że tego chce od nas Pan.

 

Rozważa kleryk Damian, Wyższe Międzydiecezjalne Seminarium Duchowne, Opole.