XX Niedziela Zwykła, Ogień

18 sierpnia 2019 r. XX Niedziela Zwykła

Ogień


Ewangelia Łk 12, 49-53

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął! Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie.
Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej”.

 

Rozważanie

„Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, aby zapłonął!”
To zdanie mówi Jezus – a ja tak dobrze mogę sobie wyobrazić, że słyszę je z ust brata Karola!!!
To był człowiek jak ogień. Trawiony miłością Boga i człowieka, był „gotowy iść na koniec świata i żyć aż do dnia Sądu Ostatecznego”, jeśli chodzi o sprawy Ewangelii i Królestwa Bożego. Ten ogień wewnętrzny, który spalał go od środka, sprawiał również, że wciąż szukał, że żył nieustannym pragnieniem, głodem, nienasyceniem i niespełnieniem… Dziś tyle mówimy o tym, by życie było spełnione – i po ludzku myślimy, że to oznacza bogactwo, sukces zawodowy, rozwój osobowy, w najlepszym wypadku szczęście rodzinne, sielankę….
A spełnienie życia brata Karola, paradoksalnie, kryje się w tym „oczyszczeniu przez ogień”: wysiłek posłuszeństwa Duchowi, ciągła zmiana planów, oswajanie się z porażką, przegranym po ludzku życiem i niespełnieniem marzeń, a jednocześnie… nie porzucanie ich. Ogień, który spalał Karola od środka, pozwolił mu żyć wiarą, szaloną wiarą, która żywiła się nadzieją wbrew nadziei…

 

Modlitwa

Jezu, w moich ciemnościach rozpal ogień, który nigdy nie zagaśnie!....

 

Rozważa Kasia Anna, mała siostra Jezusa, Częstochowa