Uroczystość Wszystkich Świętych, Błogosławieni

1 listopada 2022 r. Uroczystość Wszystkich Świętych

Błogosławieni


Ewangelia Mt 5,1-12a

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie".

Rozważanie

Czekając na moich przyjaciół, którzy poszli na zakupy, poczułam się zmęczona. Nie znalazłam jednak miejsca by sobie gdzieś usiąść. Kiedy się tak rozglądałam pewien chłopak podbiegł i podał mi wiadro: „odpocznij proszę” powiedział. Byłam mile zaskoczona jego gestem i usiadłam… a on wiernie dotrzymywał mi towarzystwa. Jego wielkimi oczami patrzył na mnie i nagle zapytał: „Jesteś zakonnicą?”, tak odpowiedziałam. A on na to „ufam, że mi mojego wiadra nie zabierzesz, bo akurat je sobie kupiłem.” Uśmiechnęłam się trochę, bo ludzie jakoś dziwnie się patrzyli widząc mnie na tym wiadrze ale nie przejmowałam się tym, ważne, że chłopak który stal obok mnie czul się doceniony. „Nie bój się, nie zabiorę Ci tego wiadra, chociaż takiego nie mam, i całkiem dobrze się na nim siedzi…” powiedziałam, kiedy chłopak już prawie odchodził, a on poczuł się  całkiem ważny i nagle zapytał: „Twój zawód to modlitwa? bo kiedyś powiedziała mi moja Mama, że zakonnice zawodowo się modlą, że to ich główne zadanie. Mój dziadek nie był zakonnicą, ale też zawodowo się modlił. Wstawał wcześnie rano i patrzył w stronę słońca, zmykał oczy i nic nie mówił, prosił by mu nie przeszkadzać, bo widział wtedy Boga… jak mówił. Nauczył mnie wtedy, że kiedy chce rozmawiać z Bogiem, mam patrzeć w stronę słońca, bo ON tam jest, i czeka na mnie. Kiedy dziadek umarł, mama mówiła, że POSZEDł  W  STRONE SłOŃCA. Dziennie rano moja Mama robi to samo, patrzy w stronę słońca, i mówi, że rozmawia z Bogiem i dziadkiem, dlatego chce być sama, by usłyszeć ich głos. A ty widzisz Boga, kiedy patrzysz w stronę słońca?” nagle zapytał mnie chłopak. ”Nie zawsze…” odpowiedziałam. Odpowiedź jego wtedy była krótka… „Musisz to robić każdego dnia, regularnie i nigdy się nie zniechęcać, tak mówił dziadek, wtedy zobaczysz Boga”, powiedział chłopiec.
Błogosławiony chłopak i jego dziadek i mama… ubodzy duchem, czystego serca, wprowadzający pokój... Warto czasem posłuchać ludzi, którzy nie potrafią czytać i pisać, ale więcej wiedzą o Bogu, jak ja sama… Cieszę się, że w moim życiu mogłam spotkać tylu błogosławionych…
"Pracujemy na polu:(...). Przedwczoraj był koniec żniw. To praca wieśniaków, zbawienna dla duszy: zajmując ciało, pozwala duszy modlić się i medytować. Ta praca jest bardziej uciążliwa niż się wydaje, jeśli jej się nigdy nie wykonywało - a przez to pozwala współczuć ubogim i wzbudza miłość do żniwiarzy! (Św. Brat Karol w Liście do Raymonde de Blic, Akbes, 3/5/1896)

 

Modlitwa

Jezu chichy i pokornego serca… uczyń moje serce według serca Twego, bo wtedy poczuję, co znaczy być błogosławioną…

Rozważa s. Dolores, Zgromadzenie Misyjne Służebnic Ducha Świętego, Racibórz