Kaganek
Ewangelia Mt 5, 13-16
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie".
Rozważanie
Wyobrażam sobie, że jestem kagankiem, który ma dawać światło. Piękny, mały, delikatny, a w środku… No właśnie – jaki? Czy jest wypełniony oliwą, bez której nie zapłonie? Kaganek bez oliwy jest bezużyteczny. Może być ozdobą, może być nawet podziwiany, ale gdy nie daje światła – nie spełnia swojej funkcji.
Aby być światłem dla świata, by świecić w środowisku, w którym Pan Bóg mnie postawił – muszę być wypełniona Bogiem. Tylko On może sprawić, że zapłonę. To światło wskaże mi drogę. A kiedy będę wiedziała, gdzie pójść – moje światło będzie mogło być także drogowskazem dla tych, wśród których żyję.
Takimi kagankami, po brzegi wypełnionymi Bogiem, byli święci, a wśród nich brat Karol. Od kiedy poznał Jezusa, jego oliwa już się nie skończyła. Wciąż napełniał się Bogiem – adorując Go w Najświętszym Sakramencie i sprawując Eucharystię. Jego światło płonęło nawet w momencie Jego śmierci, kiedy leżał obok Jezusa Eucharystycznego. Światło brata Karola jest tak jasne, że do dzisiaj wskazuje nam drogę do Jezusa i bliźnich, których mamy wokół siebie.
Modlitwa
Panie, wypełnij moje serce i wskaż mi drogę, bym mogła być światłem dla tych, którzy żyją w mroku i nie wiedzą dokąd iść.
Rozważa Justyna OV, Osoba Konsekrowana, Opole