POKORNE ŻYCIE
Ewangelia J 1, 29-34
Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi. Jan dał takie świadectwo: Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym.
Rozważanie
Zawsze fascynował mnie Jan Chrzciciel i jego pokorne życie. Tak naprawdę to jedynym jego pragnieniem był JEZUS… i by dla NIEGO żyć, o NIM świadczyć, JEGO rozpoznawać i JEGO szukać. Nie miał innych pragnień. Tylko BÓG o to co boskie. Temu oddał swoje całe życie, które przecież tyle może czasem zaoferować… czasem sławę, bogactwo, miłość. On jednak wybrał jedno- JEZUSA i oddał życie w imię w imię prawdy. Ten pokorny człowiek ukochał do końca…
Nasz Brat Karol rozwijał się miłości zapominającej o sobie samym i dającej siebie, porzucił człowieka żyjącego w egoizmie, by się stać osobą ukrytą na wartości. Prawdopodobnie nie wiedząc o tym stał się człowiekiem otwartym na BOGA… to był początek jego pokornego życia z JEZUSEM i dla NIEGO. „Poza Bogiem wszystko jest niczym”… mawiał często. De Foucauld odkrywał w sobie pragnienie osiągnięcia życiowej harmonii poprzez uczynienie z siebie całkowitego DARU. Odczuwał decydującą „pokusę”… by pokłonić się przed NAJWYŻSZYM, by przyjąć GO za swoje WSZYSTKO…. Życie, jakiemu się oddał, było najuboższe , nacechowane największym poniżeniem. Według Karola, cnota posłuszeństwa polega na całkowitym oddaniu się woli Bożej.
Ludzie starsi w Afryce pamiętają Króla Gór, tak go nazywają, bo nikt nie pamięta naprawdę jego imienia. Mówią, ze nigdy go nie zdradził, uważał bowiem, że to nie miało znaczenia. Staruszki mówią, że nie wiele mówił, ale lubił patrzeć codziennie w niebo, potem zakładał ubrania zwykłego rolnika i szedł na pola, gdzie spotykał równych sobie. Wiedział, kiedy kukurydza potrzebowała więcej wody, potrafił wskazać miejsce, gdzie wykopać studnie, znal rożne przepisy, by robactwo nie zjadało warzyw na polach, dlatego każdy go słuchał. Kiedy tylko deszcze zalewały chaty, on zabierał ludzi do siebie, bo jego dom był wielki. Dziwne, że nie chciał by poznano jego imię. To jednak nie było aż tak ważne dla tamtejszych ludzi, bo Króla Gór znał każdy, kto był w jakiejkolwiek potrzebie…
Ludzie starsi mówią, że dzisiejsi wodzowie, nie pamiętają Króla Gór, bo był tak inny, można by policzyć ilość słów, które w swoim życiu wypowiedział, ale trudno by było zgromadzić ludzi, którym przywrócił Życie! Dziennie patrzył w niebo, rano i wieczorem, milczał wtedy, a świat razem z nim. Każdy wiedział, ze Król Gór jest silny i dobry , bo od nieba zaczynał każdy swój dzień. Ktoś kiedyś powiedział, ze Królestwo Jego jest PRAWDĄ i szlachetne czyny pokażą jej oblicze…
Jan Chrzciciel, nasz Brat Karol, Król Gór i wielu innych, którzy wybrali życie dla JEZUSA, mają wspólną cechę, otóż są pokorni. JEZUS w nich staje się widoczny, bo zapomnieli o sobie i swoich pragnieniach. Wiedzieli bowiem, że są sługami NAJWYŻSZEGO, ukształtowanymi przez NIEGO i dla NIEGO, by być światłem dla ludzi tego świata, poszukującego sensu i prawdy, którą jest BÓG i tylko ON.
Niech nasze czyny… małe czy wielkie, brzmią echem w wieczności.
Modlitwa
OJCZE… powierzam się TOBIE, uczyń ze mną co zechcesz. Cokolwiek uczynisz ze mną, DZIĘKUJĘ CI!
Rozważa s. Dolores