Ciało Boże
Ewangelia J 6, 51-58
Jezus powiedział do Żydów: Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: Jak On może nam dać /swoje/ ciało do spożycia? Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.
Rozważanie
Uroczystość Bożego Ciała… Kolejna w moim kapłańskim życiu… O czym myślę? Przypominam sobie: W pobliżu jego zesztywniałego po śmierci ciała znajdował się, niczym rzucone na ziemię ziarno pszenicy, melchizedech z Najświętszym Sakramentem, który brat Karol adorował codziennie przez wiele godzin (Rozważanie Ojca Świętego Benedykta XVI na zakończenie procesji eucharystycznej, Lourdes, Prairie, 14 września 2008 r.).
W tym tkwił sekret tak wielkiej mocy Jego apostolstwa? Życie Eucharystią było istotą Jego duchowości… „Nie martw się, że jestem sam, bez przyjaciela i pomocy duchowej, niczego mi nie brak w tej samotności, jest mi droga. Mam Przenajświętszy Sakrament - najlepszego przyjaciela, z którym rozmawiam dniem i nocą” – pisał do swojej kuzynki Marii de Bondy ze swojej samotni na Saharze. Wierzył, że Jezus w Najświętszym Sakramencie „promieniuje” swoją obecnością i owo „promieniowanie” ma moc uświęcającą i przemieniającą. Więcej… Umiłowanie Eucharystii prowadziło Go do złożenia ofiary z siebie na wzór Jezusa - Hostii.
Na 60 lat przed Soborem Watykańskim II z tak wielkim przekonaniem połączył dzieło ewangelizacji Kościoła z Eucharystią. Życiem i śmiercią wypełnił to, na co Kościół wskazał w swoim nauczaniu wiele lat później, a mianowicie, że Eucharystia jest „źródłem i szczytem ewangelizacji”.
On pokazał, że Eucharystia może stać się centrum życia człowieka, promieniującym przez miłość na wszystko, co człowiek czyni. Z Jezusem ofiarował się ludziom za ich zbawienie. On wierzył w prawdę słów Pana: „Coście uczynili jednemu z tych najmniejszych - Mnieście uczynili” (por. Mt 25, 40).
Nie można odrywać Eucharystii od wzajemnej troski o siebie, od autentycznego braterstwa i przyjaźni, od miłości. Msza św. domaga się przedłużenia tego w naszym życiu…
Modlitwa
„Mój Ojcze, oddaję się w Twoje ręce; mój Ojcze, zawierzam się Tobie; mój Ojcze, zdaję się na Ciebie: mój Ojcze, uczyń ze mną, co zechcesz; cokolwiek uczynisz ze mną, dziękuję Ci; dziękuję za wszystko; jestem gotów na wszystko, przyjmuję wszystko, dziękuję Ci za wszystko. Niech Twoja wola spełnia się we mnie, mój Boże, i we wszystkich Twoich stworzeniach, we wszystkich Twoich dzieciach, we wszystkich tych, których miłuje Twoje serce; niczego innego nie pragnę, mój Boże; składam moją duszę w Twoje ręce; oddaję Ci ją, mój Boże, z całą miłością mego serca, ponieważ Cię kocham i ponieważ taka jest potrzeba mojej miłości, żeby się dawać, żeby się oddawać w Twoje ręce, bez ograniczeń, z nieskończoną ufnością, bo Ty jesteś moim Ojcem” (Méditation sur les Saintes Évangiles) [Rozważanie Ojca Świętego Benedykta XVI na zakończenie procesji eucharystycznej, Lourdes, Prairie, 14 września 2008 r.].
Rozważa ks. Rudolf.