XIV Niedziela Zwykła, Prostota życia

6 lipca 2014 r., XIV Niedziela Zwykła

Prostota życia


Ewangelia Mt 11, 25-30
   

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.

 

Rozważanie

W naszym społeczeństwie stoimy obecnie w obliczu trudnej sytuacji z powodu stale rosnącej przepaści między bogatymi a biednymi i z powodu strasznego kontrastu między bogatymi, „przebojowymi” środkami” ludzi biednych. Różnice w warunkach życia są krzyczące. Wielu ludzi zostało zredukowanych do roli widzów spektaklu bogacenia się innych i czują się odrzuceni, sami zmagając się z trudnościami, by zwyczajnie przeżyć z dnia na dzień.
Można tu przywołać doświadczenie brata Karola, wówczas trapisty, żyjącego w najuboższym domu zgromadzenia na terenie Syrii. Przełożony posłał go pewnego razu do rodziny mieszkającej w sąsiedztwie, aby pomodlił się przy zmarłym, który był zatrudniony w klasztorze jako robotnik i zginął w wypadku. Brat Karol napisał wówczas: „Jesteśmy ubodzy w oczach innych mnichów, ale to nie ma nic wspólnego z ubóstwem biednych pracowników”. Z pewnością można kłaść nacisk na wewnętrzne ubóstwo każdego zakonnika, ale to musi również przekładać się na czyny, w przeciwnym razie grozi nam bowiem niebezpieczeństwo, że zatrzymamy się na poziomie uczuć.
Prawdziwe odrodzenie Kościoła może dokonać się jedynie na drodze głębokiego spotkania między Jezusem i Ewangelią z jednej strony a historią i ludzkim zżyciem z drugiej strony.
Bóg wybrał Nazaret. Jezus wybrał środki ubogie, a my – co wybierzemy? Poziom życia tych, których Jezus nazwał swoimi braćmi? Czy pozwolimy się ogarnąć dążeniom, które proponuje duch tego świata: widocznej efektywności, zaszczytom i władzy?
Profesor Stefan Swieżawski często powracał do tego tematu w swoich pismach. Na przykład: "Duchowy mistrz małych braci, Karol de Foucauld, podkreśla mocno fundamentalną rolę Eucharystii, a także ubóstwa życia ukrytego, mało znanego (...) Nie Kościół ubogich, lecz Kościół ubogi, naprawdę ubogi, preferując zawsze środki ubogie”.

 

Modlitwa

Mój Boże, nie wiem czy to możliwe dla kogokolwiek, ale to niemożliwe dla mnie, abym pozostał bogatym, widząc jak Ty byłeś ubogim. Nie mogę zrozumieć miłości, która nie odczuwa konieczności upodobnienia się.

 

Rozważa mały brat Moris.