Mój skarb
Ewangelia Mt 13, 44-46
Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę.
Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją».
«Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Zrozumieliście to wszystko?».
Odpowiedzieli Mu: «Tak jest».
A On rzekł do nich: «Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare».
Rozważanie
Była piękna kobietą. Nikt nie zdziwił się, jak wódz tego plemienia poprosił ja za swoja żonę. Miała wszystko, czego można sobie życzyć. Maż obdarowywał ja najdroższymi podarunkami, perfumami i biżuterią. Niczego nie żałował swej pięknej żonie. Jednak ona nie wyglądała na szczęśliwą, ponieważ brakowało jej obecności Męża, który był zawsze bardzo zajęty wioską, problemami innych, rządzeniem, kupowaniem, samym sobą i sławą.
W swe samotne dni zaczęła odwiedzać ludzi dookoła i często wracała późno do domu, przejęta problemami i biedą swoich najbliższych. Szczególnie bliska stała jej się wioska dla trędowatych, szpital ludzi chorych na gruźlicę, samotne starsze osoby w domu, dzieci biegające na ulicach, czekające na rodziców wracających z dalekich dwa , lub trzy razy na rok do swego domu. Zaczęła rozdawać podarunki męża, biżuterie, perfumy dla innych, nie potrzebowała już tego, by być szczęśliwą, ponieważ znalazła cos innego: "ZNALAZŁAM SKARB..." mówiła… "Znalazłam sekret by być szczęśliwą, mój skarb. CZUJĘ SIĘ POTRZEBNA INNYM, słyszę głos we wnętrzu mego serca i idę już wcześnie rano do wioski dla trędowatych, do szpitala, odwiedzam starszych i dzieci i tam odnajduje siebie, tam odnajduję bliskość BOGA, który jest dobry. Dzięki tym ludziom znalazłam Boga w moim życiu na nowo".
Ktoś, kto chociaż raz w życiu spotkał Jezusa na swej drodze, rozdaje siebie, jak polne kwiaty i potrafi tracić swój czas, dobytek, dobre imię, sławę, pozycje, nawet miłość, bo tylko ten, kto odnalazł Jezusa, potrafi tracić bez lęku, tylko w tym odnajduje swój skarb i sens swego życia, jednocześnie wiedząc, ze człowiek może się tylko zrealizować przez bezinteresowny dar z siebie.
"Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu, do drogocennej perły, do sieci zarzuconej w morze…"
Brat Karol jako młody człowiek bez odpowiedzialności, zasad i wiary dochodzi do dna. Zostaje wydalony z wojska za złe prowadzenie się. Traci poczucie sensu życia. Wówczas następuje zwrot, bo Bóg dotyka jego serca i Karol wyrusza za głosem NIEWIDZIALNEGO. Ciągle szukając, ciągle zmagając się z wewnętrznym światłem, dociera aż na krańce świata ze swoim SKARBEM… aby tam swoim życiem głosić Ewangelię. Odnalezienie tej jedynej perły zmienia zupełnie jego życie, które na nowo odzyskuje sens.
Modlitwa
Panie Jezu, proszę Cię o mądrość w życiu, o otwarte szeroko oczy, bym mogła dostrzec tę małą perełkę mego życia i bym potrafiła nią żyć w codzienności głosząc CIEBIE… Amen.
Rozważa s. Dolores.