Kim jest Jezus?
Ewangelia Mt 16,13-20
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni odpowiedzieli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.
Rozważanie
Ruch „Światło-Życie” pomógł mi odkryć prawdę i zrozumieć, że nie mogę całe życie kryć się za plecami innych i ciągle odpowiadać… Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków… Pomógł mi usłyszeć pytanie: A ty za kogo Mnie uważasz?
Nie można całe życie udzielać odpowiedzi nie swoich, chociażby były to cytaty pochodzące od najwybitniejszych świętych i wielkich ludzi Kościoła…
W wigilię swego nawrócenia bł. Karol de Foucauld modlił się przed tabernakulum: Mój Boże, jeśli istniejesz, daj mi się poznać… Jezus pytając: A ty za kogo Mnie uważasz?... pozwala się poznać. Rozumiem teraz słowa Brata Karola: Skoro tylko uwierzyłem, że jest Bóg, zrozumiałem, że nie mogę już żyć inaczej, jak jedynie dla Niego; moje powołanie zakonne zrodziło się w tej samej godzinie, co moja wiara…
Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego… Te słowa stanowią początek wszystkiego… wiary, powołania, sensu życia. Wymagają nieustannej korekty, świeżej treści i ciągłego powtarzania…
Tylko ten, kto to zrozumie może cichutko powtarzać za Bratem Karolem modlitwę zawierzenia: Ojcze, Powierzam się Tobie...
Modlitwa
Ojcze, Powierzam się Tobie, Uczyń ze mną co zechcesz. Cokolwiek uczynisz ze mną dziękuję Ci. Jestem gotów na wszystko, Przyjmuję wszystko, Aby Twoja wola spełniała się we mnie i we wszystkich Twoich stworzeniach. Nie pragnę nic więcej mój Boże. W Twoje ręce powierzam ducha mego, Z całą miłością mojego serca. Kocham Cię i miłość przynagla mnie, by oddać się całkowicie w Twoje ręce, Z nieskończoną ufnością, Bo Ty jesteś moim Ojcem.
Rozważa ks. Rudolf.